Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki
292
BLOG

Pan Ą. Ę.

Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki Społeczeństwo Obserwuj notkę 6

Myślę, że w przekonaniu znacznej ilość ewentualnych respondentów ankiety pod tytułem „twoje wyobrażenie inteligenta” zdecydowana większość odpowiedziałaby, że taki podejrzany do zaliczenia do tej grupy musi się ładnie wysławiać. Musi umieć mówić okrągłymi zdaniami lecz koniecznie mało zrozumiałymi. Najlepiej gdy używa słów obcego pochodzenia. Musi mieć brodę siwiejącą oraz okulary. Musi być postury lichej, zapadniętej. Pijąc kawę musi mieć odchylony mały paluszek. Wypowiadając sądy „o tym i o owym” musi koniecznie podpierać podbródek dużym wskazujący palcem. Nic na to nie poradzę, że można to wszystko wystudiować przed lustrem. Za tą fasadą może zionąć przeraźliwa pusta umysłowa. Ale nic nie poradzisz na vox populi, vox Dei.

Myślę, że dzięki temu w naszym biednym kraju funkcjonuje cała horda cwaniaków, którzy w tym umysłowym celibacie znaleźli schronienie dla swojej impotencji intelektualnej. Nasza historia sprzyjała zasiewaniu i bujnemu rozrostowi takich umysłowych chwastów uważanych za elitę. Poza okresami, gdy życiem lub wolnością można było przypłacić za swoją odwagę myślenia i mówienia był też czas „małej stabilizacji” za czasów późnego Gierka. Wtedy też elita zamieniała swoje bardziej lub mniej skromne umiejętności na żywy towar. A to na małe M-2 na ulicy Alternatywy 4, a to na talonik na małego fiacika 126-p. Jak cena była cena za to? Czerwony krawat założony na 1 maja. Jak do kościoła to w czarnych okularach i na ostatnia mszę koniecznie w ciemnym przedsionku. Ot, takie zdroworozsądkowe „Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek”, bo kto wie jak to się wszystko potoczy. Generalnie wyparcie się siebie samego. Takie konopielkowe chłopy z awansu, które wyparły się swojej ziemi, swojej matki i swojej pierwszej Komunii świętej. Takich osobowości nie zmieni już nic. Chyba, że meteoryt spadnie przed ich domem i zajmie ich kosmiczna trwoga do Boga.

To był negatywny wizerunek inteligenta. A pozytywny? To samiec Alfa, który stara zdominować swoim wpływem wszystkie kury. To ktoś, kto się nie boi innych pretendentów do sprawiania, że kury zaczynają przy nim znosić złote jajka. Taki ktoś nie powie, że „się rozczarował po miesiącu”. Bo rozczarować się to może panna młoda w noc poślubną. Inteligent to orzeł, który żyje w przestworzach.

W przeciwieństwie do niego „inteligent” z małej stabilizacji to taka kura, nielot, który zatracił umiejętność dominowania w przestworzach. Gdy mu obiecasz ziarno i sypniesz obficie to pędzi do ciebie w podskokach. Gdy tupniesz nogą to ucieka z krzykiem rozczarowania: koko-koko-kokoko-kokokokokoooo!

Szanowny czytelniku, czy już wiesz kogo miałem na myśli pisząc tę notkę?

Jestem starym człowiekiem patrzącym na przepływającą rzekę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo