Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki
2224
BLOG

Pod zdechłym psem

Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki Polityka Obserwuj notkę 45

Poukładajmy fakty. Pierwsze, to przesłuchanie prokuratora Seremeta przed komisja w sprawie Amber-Gold, którym mówi o skundleniu prokuratury za Tuska. Ale co tam Seremet. Pozostali prokuratorzy, z takimi zanikami pamięci w tej sprawie nie mogliby pracować w magazynie gminnym rozdziału nawozów sztucznych. A całe lata pracowali przy ważnych sprawach państwowych. Jak to za Tuska. Mieli być „w gębie” niezależni, a byli totalnie zależni.

Drugi fakt to wrzawa przeciwko ponownym ekshumacjom. Protestowali przeciwko nim między innymi ludzie, którzy z religią, wiarą w życie pozagrobowe nie mieli nic wspólnego wcześniej. Uważali, że wraz ze śmiercią troska o doczesne szczątki to jakiś zabobon, opium dla ludu. Nagle okazało się, że przywiązują do tego wagę taką samą jak bogobojni. ortodoksyjni Żydzi. Tak się porobiło odkąd rządzi Kaczyński. Takie cuda panie.

Trzeci fakt. Odległy co prawda. To fakt, że ciała wróciły w zalutowanych trumnach niczym z jakiejś zarazy, która mogłaby się rozprzestrzeniać nawet po ich śmierci. Czy ktoś pamięta jakie wygibasy prawne wykonywano aby uniemożliwić przeprowadzenie ekshumacji Kurtyki i Gosiewskiego profesorowi Badenowi? To może wyglądać jak lądowanie Marsjan w słynnej audycji radiowej, ale jednym z argumentów jakie padały przeciwko jego udziałowi w nich było to, że... nie miał nostryfikacji dyplomu w Polsce. No, panie, daj pan spokój. Te argumenty padały ze strony „zaprzyjaźnionych” profesorów medycyny. Skundlonej medycyny.

Fakty najważniejsze. Z każdym dniem mijającym od tej tragicznej katastrofy maleją szanse na wyjaśnienie prawdy, następuje rozkład tkanek miękkich, robak czyni są powinność. Maleją szanse, ale nie spadają do zera. I stąd to przeraźliwe wycie, aby zagłuszyć, zakrzyczeć, powstrzymać. Ale czy tak się zachowuje ktoś, kto ma czyste sumienie?

Smiech politowania może budzić fakt, że po tym wszystkim, gdy znowu okazuje się, że ciała były pomieszane, że spieszono się aby ja jak najprędzej zapakować do zalutowanych trumien i zakopać aby nikt ich nie zbadał, nie zrobił im sekcji zwłok, pojawia się nagle hasło „Donald Polskę zbaw”. Wszystko wraca do nich jak bumerang ze zdwojoną siłą. Wali ich po durnych łbach. To z czego sami się nabijali uderza ich na odlew ze zdwojoną siłą.

Gdy Tusk uciekał z Polski to jego propagandziści trąbili, ze to wielki sukces Polski. Teraz, gdy nie wiadomo czy dotrwa do drugiej kadencji, to robią klakę, że Polska czeka na niego z otwartymi rękami i on ją naprawi, on jeden dopomoże. Ja to rozumiem, oni po prostu nie są w stanie stanąć w prawdzie.

Narasta napięcie. Milicja i ORMO chce chwytać za broń. ZOMO stoi razem z upadłymi solidaruchami. Przygnębiający widok. 

Jestem starym człowiekiem patrzącym na przepływającą rzekę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka