Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki
237
BLOG

Modlitwa uchodźcy

Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Siedzi uchodźca na brukselskim bruku i pogrąża się w rozpaczy. Nie ubierze drzewka, bombek i światełek nie zawiesi na nim. Aby miejscowi nie zobaczyli. Kolędy nie zaśpiewa. Aby nie urazić miejscowych. Na pasterkę nigdy nie chodził, teraz by poszedł, ale nie pójdzie, nie ma dokąd, bo miejscowi z kościoła zrobili już muzeum ateizmu. Sam jak palec. W duszy cichutko łka ulubiona kolęda dziadka, ale tak cichutko, aby nikt z miejscowych nie usłyszał: Stille Nacht! Heilige Nacht!, Alles schläft, einsam wacht…

Siedzi tak w rozpaczy i myśli o chłopcach ze swego puebla, których zostawił samych na pastwę złego losu i głupoty, którą przecież tak lubił kiedyś. Myśli z rozgoryczeniem o ciemnym, niewdzięcznym, głupim ludzie, który o nim zapomniał. Ze wściekłością miota gromy na dinozaury, które nie tylko przetrwały, ale wręcz się świetnie mają wbrew zapewnieniom jego dawnych ekspertów od pijaru.

Cóż mu pozostało? Nikt, tylko Pan. Ma przecież swego Pana. Zwraca się więc do swego Pana. Z zeszklonym wzrokiem sięga po laptopa, loguje się do twittera, ale w głowie pustka. Nie ma już przy nim dzielnego giermka Igora. Musi sam siedzieć nad klawiaturą, dukać, wymyślać. Kto by to kiedyś pomyślał. Co będzie to będzie. Niech się dzieje wola nieba. No i słowo się stało:

Od zła i głupoty, Panie.

Enter, bach. Poszło.

Nim dźwięk stukniętego klawisza doszedł do jego uszu, już na ekranie laptopa pojawiła się pierwsza odpowiedź. Przy odpowiedzi awatar: trójkąt, w nim wpisane oko, z każdego boku trójkąta wychodzą po trzy prostopadłe promienie.

W treści jest tylko jedno zadnie:

Ale co? Panie.

Jestem starym człowiekiem patrzącym na przepływającą rzekę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka