Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki
186
BLOG

Stare trumpki

Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Przez całe dekady w przestrzeni publicznej funkcjonowały dwa mity. Pierwszy to taki, że lewica to ta mądrzejsza cześć gatunku ludzkiego. A drugi to taki, że niemożliwe, aby lewica była sterowana z jakiegoś jednego centrum dowodzenia.

Pierwszy mit jest obnażany dzień po dniu dzięki wielkiemu wynalazkowi ludzkości: Internetowi. To dzięki niemu oraz portalom społecznościowym możemy podziwiać wykwity intelektualne lewicy budzące śmiech lub politowanie.

Drugi mit jest zazdrośnie strzeżony przez Ojców Założycieli od czasu gdy Komintern został rozwiązany przez Stalina (czytaj: zszedł do bardzo głębokiego podziemia). Ci, którzy obnażają ten mit mają jak w banku umieszczenie w psychiatryku dla oszołomów ze schorzeniem odkrytym przez radzieckich lekarzy w postaci schizofrenii bezobjawowej. Na takich samogony Mefisto w leninowskiej kurtce posyłał w teren wnuczęta Aurory, które niczym cepem waliły ciągle jedną frazą: „Co?! To ty wierzysz w teorie spiskowe?”. W takiej sytuacji odpowiadałem, że w teorie spiskowe nie wierzę, ale w praktyki spisowe potwierdzone w każdym podręczniku do historii jak najbardziej tak.

Spójrzmy na fakty z ostatniej chwili. Donald Trump, pomimo czerwonego zetesempowskiego krawata nie jest zaliczany do lewicy. I co obserwujemy w polskich mediach niemieckiej lewicy wydającej posiłki polskim wnuczętom Aurory? Wielkim nagłówkiem krzyczy headline portalu: „Na całym świecie demonstracje przeciwko Trumpowi”. I tu pracowity lewicowy – już z rozpędu chciałem napisać dziennikarz – telegrafista wymienia kraje, w których doszło do znaczących protestów. Zaczyna od Stanów, leci przez Europę. Odwiedza Australię i na końcu podaje z dumą: Paragwaj. Paragwaj?! A cóż Trump zrobił temu biednemu tenkraju? Rozumiem, że Inuici na Grenlandii. Ci to mieliby by powód. No przecież przez Trumpa i to jego całe globalne ocieplenie zmniejszy się powierzchnia ich lodowej wyspy. Rozumiałbym ludy dalekiej Północy na podobnej zasadzie, bo im biełyje miedwiedi padną od efektu cieplarnianego i nie będzie z czego zrobić tradycyjnego bigosu. Ale biedni Indianie z Tenparagwaju?

Ale to nie koniec. Wczoraj zajrzałem na portal CNN. Uuuuu, aaaauuuuuuu. Nie jest dobrze. Kobiety całego świata protestują przeciwko Trumpowi. Lecą współbieżne relacje live/non live pokazujące marsze zaangażowanych kobiet, którym nie jest wszystko jedno. Cholera wie, czy to z dziś czy kilku ostatnich lat ktoś wygrzebał. Ktoś jest to w stanie sprawdzić? Patrząc na to myślę sobie, no nie Gościu, chować się za stanikami i podwiązkami kobiet? Nie masz jaj, aby wyjść z podniesioną przyłbicą jak facet? O sorry, no chyba, że jesteś tęczowym wojownikiem, no to wtedy faktycznie podwójny face palm na dwie ręce.

Patrząc na te obrazy aż człowiek piszczy, aby rzucić klasycznym cytatem: „mają skurwysyny rozmach!”. Nie żałują ciulków. Ale rozdają te ciulki, bo odkąd sami doprowadzili do zniesienia parytetu złota do pieniądza to mogą te swoje ciulki kreować do woli. Ot tak, jednym pstryknięciem w klawisz Enter. Prosta robota. Bo gdyby nie to, to można by ich czapkami nakryć. Jak? Nie dając im pieniędzy w depozyt. Nie kupując ich towarów. Z torbami i w skarpetkach zostaliby pogonieni tam gdzie roślinność stepowa rośnie w krajobrazie pustynnym. Gdyby im tylko do głowy przeszedł pomysł rządu światowego.

A teraz krótkie pytanie. Czy podobnie działo się, gdy we Francji został wybrany na prezydenta socjalista Hollande albo inny socjalista Mitterand? Czy cały świat też protestował w CNN? Za Mitteranda to jeszcze CNN nie było, no to czy z oburzeniem pisał o tym brytyjski Guardian czy inna gazeta wyborcza? Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie? Cisza. Krępująca cisza. Powstała niezręczna sytuacja.

Sytuacja stała się jeszcze bardziej niezręczna gdy okazało się, gdy w czasie inauguracji Trumpa kosmopolityczni kibole rozbijali szyby w kultowym Starbucks’ie. No nie  – myślę sobie – teraz to nasze tuzy lewicy nie zostawią na nich suchej nitki, tak jak poprzednio na Donald matole. A tu patrzę i oczom nie wierzę, uszom nie słyszę. Z życzliwością się nad nimi pochylają. Lemingu! Tam ci Starbucks’a rozbijają a ty milczysz, nie wstaniesz, nie chwycisz za bejsbola!? Cisza, krępująca cisza niezręcznej sytuacji. Myślę, że tę niezręczną sytuację może rozwiązać jedynie Krytyka Polityczna publikując rozprawkę „O wyższości naszych kiboli nad kibolami nie naszymi”.

Wszystko, co widziałem w ostatnich dniach, co było związane wyłącznie z faktem inauguracji prezydentury Trumpa miało jeden wspólny mianownik. Tęczowa flaga. Jaki naród lub kraj ma taką flagę? Nie ma żadnego. Na razie. Ale zróbmy sobie taki mały eksperyment myślowy. Oto pewnego dnia cały ziemski glob zostanie spowity w tęczowych barwach. Spełni się niewyśniony sen Lwa Dawidowicza Trockiego, wypędzonego na banicję przez Lenina, którego tak namiętnie kochał i który go tak boleśnie porzucił. Pokojowe partole będą fizycznie tępić przypadki homofonii. Można będzie uprawiać tylko i wyłącznie seks homo. Nawet gdyby się im udało masowo produkować potomstwo z in vitro to i tak zanim by to młode pokolenie osiągnęło jakąś zdolność produkcyjną już by wpadło w ręce „rodziców” głodnych nowych podniet seksualnych. I od razu przychodzi myśl, ale przecież w ten sposób ludzkość zginie nawet bez uderzenia wielkiego meteorytu. I od razu przychodzi myśl, to kto będzie wychowywał te dzieci z probówek i kto będzie produkował chleb, gdy wszyscy będą zajęci nieustannym podrażnianiem stref erogennych? Tak, taka myśl rzeczywiście może przyjść w pierwszej chwili. Ależ nie! Tu koniecznie trzeba zauważyć mój wskazujący palec poruszający się jak wahadło metronomu. Nie-nie-nie i to absolutnie. Po pewnej chwili refleksji – przyznaję, że dłuższej – przychodzi myśl: wyginą tylko pożyteczni idioci. Wyginą jedynie pożyteczni idioci! Kto przetrwa? Lud, który od wieków przestrzega prawa Bożego. Lud, który niezmiennie wyznaje tę samą religię. Lud, który przestrzega surowych praw. Lud, który dba o rodzinę złożoną z mężczyzny i kobiety. Lud, który troszczy się o swoje dzieci, aby wyrastały na mądrych ludzi i karze je, gdy schodzą z dobrej drogi. Lud, który rozumie, że liberalna demokracja jak i jej rodzony brat komunizm ssały tę samą bestię.

I tak naprawdę jedyne, co udaje się temu zbrodniczemu rodzeństwu zrobić skutecznie, to masowo produkować pożytecznych idiotów lecących z uśmiechem na ustach w przepaść.

Wybieraj. Masz mało czasu.






PS. Wnuczętom Aurory podaję adres do komunikacji: poste.restante@berdyczów.pl.

Jestem starym człowiekiem patrzącym na przepływającą rzekę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka