Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki
690
BLOG

Facet, już nic nie musisz

Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Co jest najgorszym wrogiem sił postępu w Polsce? Czas. To siły postępu w osobie przywódcy enerdowskiej opozycji są obecnie nieprzewidywalne, roztrzęsione jak galareta. A jeszcze w niedzielę była feta ze zwycięstwa enerdowskich sił postępu we Francji.

Lecz Francja od czasu krwawej rewolucji bolszewickiej stacza się coraz bardziej. Od wielkiego mocarstwa do przydupasów niemieckich. Postawmy obok siebie francuskiego Ryśka z klanu i Prezydenta de Gaulle a zobaczymy jak na dłoni, co się stało wielkim narodem. Zobaczmy i wbijmy to sobie do głowy proste zdanie: Polska będzie wielka, albo jej nie będzie wcale. To jest realne bardziej niż kiedykolwiek. I pomyśleć tylko. Bitwę pod Verdun wygrali Francuzi, opłacili to straszliwą ceną, ale wygrali. Niemcy zostali obłożeni wielkimi obciążeniami wojennymi. Wyglądało na to, że się nie podniosą. Podnieśli się, zrobili wielka armię. Podbili całą Europę. Dostali łupnia. Podnieśli się. Przemyśleli, co zrobili źle. Wyłowili nowe elity myślące inaczej, ale tak samo. Bez wystrzału podbijają znowu Europę. A Francuzi? W czasie II wojny światowej polscy żołnierze rwący się do walki widzieli francuskie oddziały uciekające w popłochu przez Niemcami. W Pustynnej Burzy narzekali, że nie mają ślimaków i słabe wino muszą pić. To jest ta skala upadku, która rozpoczęła się od krwiożerczej rewolucji, która był pierwszym wielkim bolszewickim kłamstwem. Żadna wolność, żarna równość, żadne braterstwo. Tylko śmierć był prawdziwa w tym rewolucyjnym sloganie.

Sprawą Grzegorza i jego cudownej pisowskiej przemiany żyją media w Polsce od dwóch dni. Zajrzałem na konto kierownika Europy na Twitter. Ostatni wpis z dnia 7 maja. Jakby z innej epoki. Cieszy się, ze Francja ma niemieckiego prezydenta. Podlizuje się hasłem francuskiej rewolucji bolszewickiej (hasłem jak wyżej). Zastanawia mnie ta cisza teraz. Żaden z przybocznych Andżeli nie zabrał głosu i nie zrobił obowiązkowej kampanii nienawiści wobec Grzegorza. Ani belgijski guj, ani żadna inna franca. Czyli co? Czyli jest to po prostu zaplanowana akcja. Enerdowska opozycja sam tu nic nie wymyśla. Ona jest od wykonywania rozkazów.

Co z tego wynika? Jesteśmy bardzo ważni w Europie. Jesteśmy kluczowi do jej losów. Oni próbują nerwowo zatrzymać zegar upływającego, niekorzystnego dla nich czasu. Natomiast my możemy spowodować, że będziemy gospodarzami w siebie i trzymać pod swoją kontrolą szlabany w obu kierunkach. Czerpać zyski z idealnego miejsca w idealnym czasie.

Natomiast Grupa Trzymająca Władzę jest rozczarowana tymi, których wybrała. Mogą się skończyć kontrakty i granty za friko. Rysiek już upadł nisko a i Grzegorza to samo czeka. Trzeba będzie spadać na drzewo i wąchać męski pot w szatni drużyny koszykarskiej. Między bajki włożyć marzenia o premierostwie. Podjęta została więc ostatnia szaleńcza próba odwrócenia kota ogonem. Widać tez z tego, że GTW naprawdę uważa, ba, jest głęboko przekonana, że Polacy to są debile. Że można ich nabrać na byle kit. Oni mają po prostu strukturalny feler. Nie są w stanie myśleć inaczej o polityce jak tylko o robieniu z ludzi durniów.

Z tej perspektywy minionego czasu, facet, który był politycznym Kalibabką i potrafił kłamać patrząc prosto w oczy był dla nich skarbem. Był. Ale to jest już czas przeszły. Był, ale jest i będzie tym Kalibabką na zawsze. Z tą różnicą, że zupełnie nieskutecznie. Teraz, gdy każdy wie, że nim jest, to jego uwodzicielski czar prysł nieodwołalnie. Każdy stary numer, kiedyś skuteczny, budzi dziś politowanie. Jak wyliniały podrywacz próbuje grać nadal na tę wypłowiałą kolekcję motyli i starych zdartych od użycia winyli.

Ża-łos-ne.

Jestem starym człowiekiem patrzącym na przepływającą rzekę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka